Oh My Pho znajduje się bardzo blisko mojej pracy, więc jak mnie bierze ochota na wietnamskie dania – lekką sałatkę z sajgonkami czy rozgrzewający bulion pho – zdarza mi się zawitać na drugą stronę Wilczej. W ostatnich dniach zmienili menu, co wiąże się niestety z podniesieniem cen średnio o 3-4 złote, wyleciała też większość zup i w ogóle wszystko jest chyba jeszcze w fazie projektu, więc ciężko wyrokować, jak będzie ostatecznie, ale dotychczas było raczej nieźle.
Buliony są całkiem smaczne, zwłaszcza po samodzielnym doprawieniu ich sosem sriracha. Przypadła mi do gustu zwłaszcza opcja z krewetkami, choć ta z kurczakiem czy tofu była już zdecydowanie za mało charakterna, nie mówiąc już o tym, że w wersji wege z tofu pływały takie warzywa jak cukinia, brokuł czy kalafior (!), których raczej próżno szukać w oryginalnej kuchni wietnamskiej, za to królują na talerzach najtańszych „chińskich” barów w formie świeżo co odmrożonej. Nietrafiony pomysł, moim skromnym zdaniem. Brakuje mi też trochę ziół w tych miskach.
Fajną opcją za to są sałatki bun, na bazie świeżych ziół i makaronu z wybranym dodatkiem – zwłaszcza polecam klasyczne bun nem z chrupiącymi sajgonkami.
Miejsce cieszy się sporą popularnością, stąd w porze lunchowej ciężko o wolny stolik, a i dania mogą wychodzić z kuchni ze sporym opóźnieniem. Za to poza godzinami szczytu wydawanie posiłków idzie już bardzo sprawnie. Obsługa bardzo sympatyczna i miła, ceny dotychczas – atrakcyjne, zobaczymy jak będzie po zmianie karty.
ul. Wilcza 32, 579 126 183, FB
ładowanie mapy - proszę czekać...