No i stało się, w Warszawie powstała pierwsza ramenownia z prawdziwego zdarzenia. Pardon, pierwszy ramen bar jest już na Finlandzkiej, ale jest wysoce ekstrawagancki, bo w pełni wegański, a Arigator serwuje jednak klasyczny bulion gotowany odpowiednią ilość czasu na nieprzyzwoicie wręcz tłustych kawałach mięsa (ale jakby co jedna wegańska propozycja w menu też jest!). W karcie poza kilkoma ramenami znajdziemy tylko parę przystawek i japońskie napoje, miejsca w środku jest akurat tyle, by zjeść i nie zajmować miejsca następnym gościom czekającym w kolejce, nie można robić rezerwacji ani płacić kartą. Mimo wszystko, lokal już od pierwszego dnia od otwarcia pęka w szwach.
Nie będę owijać w bawełnę: tutejszych ramen to jest po prostu klasa. Tłuściutki, gęsty od dodatków, robiony z sercem i pomysłem, żadnych skrótów po drodze. Czarna wersja rybna ma przepyszne kalmary i radośnie brudzi usta jedzącego na długie godziny (wyglądałam trochę jak po zeżarciu opakowania węgla leczniczego, ale wybaczam jej absolutnie wszystko). BBQ z wieprzowiną jest za to esencjonalny, raczej dla miłośników słonych akcentów i mocnych kolorów. W obu przypadkach jajeczko mogłoby być bardziej płynne, ale to w zasadzie moja jedyna uwaga. W nabożnym milczeniu oddawałam się kontemplacji zawartości miski przez dwadzieścia minut, potem już niby nie mogłam, ale nie byłam w stanie oddać do kuchni ani kropli.
Wszystkie rameny w cenie 32 zł i dostajemy za to miskę samego dobra, która ponoć w zależności od wersji ma i 2500 kcal. Ja i moje biodra staramy się w to nie wierzyć, bo to przecież zupa, a zupa nie tuczy, ale dla tych mniej naiwnych to w zasadzie dobra wiadomość, bo taką porcją ramenu można zastąpić wszystkie posiłki w ciągu dnia.
Jeden postulat: ja wiem, że to nie miejsce na rozsiadanie się, ale chociażby małe haczyki, na których można powiesić odzienie wierzchnie będą przydatne, bo podczas konsumpcji moje myśli mimowolnie uciekały w stronę wizji kropel tłuszczu wsiąkających radośnie w mój nowy płaszcz. I pamiętajcie, że to nie jest fast food, bo na ramen można czekać i pół godziny. Poza tym – bombowo.
ul. Piękna 54, 730 303 103, FB
ładowanie mapy - proszę czekać...